
Coraz częściej zdarza nam się wstać wraz ze słońcem, nie marnując z dnia ani godziny. To chyba dobry znak. Myślę, że dopiero żyjąc życiem, które naprawdę kocha, człowiek podświadomie zaczyna być tak zachłanny, że stara się przespać z niego jak najmniej.
Chociaż dobrego snu nam nie brakuje, szczególnie w tak malowniczych miejscach, jakie wschodnia Chorwacja zaoferowała nam w ostatnich dniach.
Codziennie rano zagapiam się z głupim uśmiechem na nasze zwierzaki, hasające gdzieś nad rzeką lub polujące na owady.
I zaczynam rozumieć co czuje istota, która donikąd się nie spieszy.




